O "Testosteronie" - reżyser PIOTR {#os#3767}URBANIAK{/#} - Robi Pan przedstawienie antyfeministyczne? - Absolutnie nie... - To może gloryfikujące mężczyzn, skoro tylko oni są bohaterami Testosteronu? - Też nie. Jeśli w tych kategoriach rozpatrywać tekst Saramonowicza, to mówi on raczej o potwornej bezradności mężczyzn bez kobiet, którzy potrafią do tego faktu dorabiać filozofię i ideologię. - Ta ich bezradność przejawia się w dość osobliwy sposób, bo w bezpardonowych rozmowach, w których płeć piękna jest okrutnie niszczona. - A zna pani zakompleksionych facetów, niespełnionych w miłości, po przejściach, którzy wyładowują swoje miłosne zawody podczas męskich, ostrych rozmów? Z taką sytuacją mamy do czynienia w "Testosteronie". A dodatkowo okoliczności są szczególne, rzecz bowiem dzieje się podczas dziwnego wesela, którego nie poprzedził ślub, bo do niego nie doszło. I ta męska popijawa jest jedynie pretekstem d
Tytuł oryginalny
Bezradni mężczyźni?
Źródło:
Materiał nadesłany
Dziennik Polski Nr 64