EN

14.10.2005 Wersja do druku

Bezkrwisty befsztyk

"Taniec wampirów" w reż. Corneliusa Baltusa w Teatrze Muzycznym Roma w Warszawie. Pisze Agnieszka Berlińska w Ozonie.

To sztuka zrobić nudny i statyczny musical, ale chyba nie o taką sztukę chodziło twórcom "Tańca wampirów" w warszawskim Teatrze Roma. Najbardziej oczekiwana premiera tej jesieni sygnowana jest przez Romana Polańskiego - opiekuna artystycznego przedsięwzięcia. Wszystko więc miało być "naj". Do współpracy zaproszono najbardziej wziętych artystów polskich teatrów. Nawet za fryzury odpowiedzialnabyła Jaga Hupało, a nie teatralny perukarz. Ale nic z tego nie widać na scenie. Kiczowate kostiumy w oczywistej scenografii, do tego przaśne dowcipasy i klimat bajki o czerwonym kapturku zagubionym w ciemnym lesie. Publiczności udziela się infantylny nastrój i prawie słychać, jak podpowiada aktorom, gdzie czai się wilk. Lepiej już obejrzeć film "Nieustraszeni pogromcy wampirów", którego musical jest bezkrwistą kopią.

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Bezkrwisty befsztyk

Źródło:

Materiał nadesłany

Bezkrwisty befsztyk/13.10

Autor:

Agnieszka Berlińska

Data:

14.10.2005

Realizacje repertuarowe