EN

1.05.1997 Wersja do druku

Bezdroża kultury

W ostatnich latach straciłam nadzieję, że jeszcze kiedykolwiek wyjdę z teatru wzruszona, wstrząśnięta, zdumiona otaczającym mnie banalnym, szarym światem codzienności. Bywało, że wychodziłam po pierwszym akcie, a raz nawet w trakcie pierwszego aktu, z inicjatywy (bardzo słusznej!) zaprzyjaźnionej osoby. Tytuły owych spektakli niech zasłoni kurtyna litościwego milczenia. A jednak dożyłam wielkiej chwili. Spadła na mnie niespodzianie, w postaci przedstawienia Teatru 3/4 Zusno. o którym uprzednio sporo czytałam, ale tak to już jest, że nasi recenzenci wykazują wiele zapału, gdy mogą coś zganić, lecz kiedy rzecz godna jest najwyższych zachwytów - oceny bywają wręcz powściągliwe. Sześcioro młodych artystów odzianych w skromne, codzienne szaty, boso, konstruując na naszych oczach proste, szmaciane lalki, których kończyny wyznaczają supły, prezentuje rodzaj pantomimy. Są również tańce i jedyne teksty w postaci dwóch wierszy - pieśni. Wa�

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Dziś, nr 5

Autor:

Joanna Rawik

Data:

01.05.1997

Realizacje repertuarowe