"Antygona w Nowym Jorku" w reż. Tomasza Piaseckiego w Bałtyckim Teatrze Dramatycznym w Koszalinie. Pisze Katarzyna Łukasik w Głosie Pomorza.
"Antygona w Nowym Jorku" jest komedią o rozpaczy - tak twierdzi jej autor Janusz Głowacki. Tę komedię, wyreżyserowaną przez krakowianina Tomasza Piaseckiego mamy właśnie okazję oglądać na deskach Bałtyckiego Teatru Dramatycznego. Akcja sztuki osadzona została w nowojorskim parku, gdzie gromadzą się bezdomni wszystkich narodowości. Bohaterami "Antygony" są: Portorykanka Anita (w tej roli Katarzyna Ulicka-Pyda), Rosjanin Sasza (Tomasz Piasecki), Polak Pchełka (Marian Jaskulski) i Anglik John (Wojciech Broda-Żurawski). Biedni, obdarci, niedomyci, maniakalnie strzegący swego miejsca na ławce i marnego dobytku wegetują z dnia na dzień, zadowalając się coraz mniejszymi ochłapami życia. Paradoksalnie jednak nie narzekają na swoją sytuację, nie użalają się nad swoim losem, bo są z nim pogodzeni. Nauczyli się, jak nie zamarznąć na parkowej ławce nocą, jak zdobyć łyk alkoholu i kromkę chleba - choć na chlebie zdaje się im najmniej zależeć. O bohate