"Pamiętnik z dekady bezdomności" w reż. Romualda Wiczy-Pokojskiego w Teatrze Wybrzeże w Gdańsku. O spektaklu granym w schronisku św. Brata Alberta pisze Łukasz Drewniak w Przekroju.
Piąta odsłona Szybkiego Teatru Miejskiego, grana w schronisku dla bezdomnych brata Alberta. Reżyser sprytnie wybrnął z pułapki współczucia i zażenowania, jakie widzowie intruzi odczuwają w tym miejscu. Ironizując na temat teatru wchodzącego w świat biednych ludzi, nie opowiada o mechanizmie stawania się bezdomnym, tylko pokazuje fałszywą utopię schronisk, gdzie wszystko jest wspólne i trzeba sobie pomagać. Zawodowej aktorce (Tomira Kowalik) towarzyszą w spektaklu trzej naturszczycy showmani, w cywilu prawdziwi bezdomni. W finale buntują się przeciw jej afektowanej opowieści. Próbują stworzyć własny agresywny, wściekły i święty teatrzyk. Tomasz Otto, Sławomir Rychliński i Rafał Rankau [na zdjęciu] grają, że wióry lecą. Za co nisko się im kłaniam.