- Podobnie jak w komedii z Marilyn Monroe, Jackiem Lemmonem i Tonym Curtisem, bohaterami są dwaj bezrobotni artyści. W tym przypadku aktorzy. Chałturzą na prowincji, prezentując z miernym skutkiem "skrócone wersje" szekspirowskich dramatów - WŁODZIMIERZ NURKOWSKI o "Pół żartem, pół sercem" w Teatrze Bagatela w Krakowie.
Włodzimierz Nurkowski o "Pół żartem, pół sercem" Przygotowujesz w Teatrze Ludowym farsę bardzo aktualną w czasach kryzysu, czyli o bezrobotnych artystach... - Ich bezrobocie niekoniecznie wynika z kryzysu, raczej... z "krótkiego talentu". Ta farsa nawiązuje bezpośrednio do fantastycznej komedii filmowej Bill'ego Wildera "Pól żartem, pół serio". - Podobnie jak w komedii z Marilyn Monroe, Jackiem Lemmonem i Tonym Curtisem, bohaterami są dwaj bezrobotni artyści. W tym przypadku aktorzy. Chałturzą na prowincji, prezentując z miernym skutkiem "skrócone wersje" szekspirowskich dramatów. Kiedy bieda zajrzy im w oczy, będą musieli wykorzystać aktorskie umiejętności w życiu. Jednak pewnego dnia uśmiecha się do nich szczęście. Dowiadują się z ogłoszenia że pewna bogata staruszka szuka dwóch swoich siostrzenic, których nigdy nie widziała a którym pragnie zapisać cały majątek. Nasi bohaterowie mają szansę zagrać role swojego życia Muszą spełn