EN

30.12.2013 Wersja do druku

Bez znieczulenia

"Do Damaszku" w reż. Jana Klaty w Narodowym Starym Teatrze w Krakowie. Pisze Paweł Schreiber w Teatrze.

"Do Damaszku" to brutalnie szczera rozmowa Klaty z samym sobą i z widzami. Po każdym kroku naprzód przychodzi czas na krok do tyłu, ale bolesna droga do Damaszku wciąż trwa, choć nie wiadomo, czy ma sens. W "Do Damaszku", pierwszym dyrektorskim spektaklu Jana Klaty w krakowskim Starym Teatrze, grany przez Marcina Czarnika główny bohater pierwszej części trylogii Strindberga nie jest już pisarzem, a muzykiem i performerem w hipsterskim garniturku i okularach słonecznych. W swoim czasie był dość popularny (wciąż ganiają za nim wielbicielki), ale teraz nieco się skompromitował - jego ostatnia płyta dowodzi, że tworzy już złą muzykę. Jeździ na przypominającym harleya (ale jednak stanowczo nim nie będącym) rowerku. Kiedy czuje się źle, próbuje sobie dodawać otuchy, ćwicząc swój ulubiony układ taneczny. Z tajemniczego Nieznajomego przekształcił się w dobrze znanego z okładek kolorowych pisemek Idola. Z początku można się obawiać, czy tekst St

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Bez znieczulenia

Źródło:

Materiał nadesłany

Teatr nr 12/12.2013

Autor:

Paweł Schreiber

Data:

30.12.2013

Realizacje repertuarowe