Sztuki teatralne, jak ludzie, lubią podpierać się rekomendacjami. "Szósty stopień oddalenia" pojawił się na naszej scenie w aureoli nowojorskiego bestsellera. Nie schodził z afisza, wywieszonego w roku 1990, przez dwa lata, grany co wieczór. Wystawiano go w eksponowanym Lincoln Center. Zyskał popularność, zbierał pochwały. Autor John Guare zgarnął za swoje sztuki parę nagród, w tym cztery prestiżowe Tony (odpowiednik filmowego Oscara). "Szósty stopień oddalenia" napisał pod wpływem autentycznego zdarzenia, o którym doniósł "Times". Otóż młody Murzyn, bystry, sprytny, wkradł się podstępem do paru mieszkań w eleganckiej dzielnicy. Zyskał sympatię właścicieli jako rzekomy przyjaciel ich studiujących dzieci. Oczarował lekarza i marszanda wraz z ich małżonkami, zanim nie wykryli oszustwa. Pobudziło to oszukanych do refleksji nad życiem toczącym się za ich oknami, podziałami społecznymi, które są sztuczne. W salonie, pod dw
Tytuł oryginalny
Bez wyrafinowania
Źródło:
Materiał nadesłany
Kobieta i Życie nr 16