TYM razem zawołajmy razem z Wincentym Polem: "Cudze chwalicie, swego nie znacie". Polityka międzynarodowa, wydarzenia pasjonujące cały świat znajdują w programach naszej TV poczesne miejsce i nieraz już poświęciliśmy sporo czasu i uwagi na ich omówienie. Więc triumfalny powrót kosmicznego rodzeństwa do Moskwy, więc - dla kontrastu - ponure incydenty rasistowskie w Stanach Zjednoczonych. Więc komentarze, sprawozdania, wywiady, to wszystko, czym częstują nas redakcje zagraniczne, TV, każdy dziennik, każda kronika telewizyjna. Przepraszam - a przysłowiowy Kłaj? Maniera poniektórych magazynów ilustrowanych na szczęście nie znalazła uznania w oczach redaktorów programów telewizyjnych, biust BB nie przesłania widoku Polski powiatowej, coś dzieje się poza salonami Waldorf-Astoria i murami Baker-Street, coś, co leży nad Wisłą między 49 a 55 równoleżnikiem i między 14 a 24 południkiem. I dlatego wybaczcie, że te zagadnienia i sposób ich naświetlania w
Tytuł oryginalny
Bez taryfy ulgowej
Źródło:
Materiał nadesłany
Trybuna Ludu nr 175