"Kontrabanda" w reż. Andrzeja Sajnuka w Teatrze WARSawy. Pisze Marek Kubiak w serwisie Teatr dla Was.
Jeśli zamiast błyskotliwej komedii gangsterskiej, zręcznie czerpiącej ze stylistyki filmów Quentina Tarantino czy poetyki błyskotliwych scenariuszy Guy'a Ritchie, wolelibyście z jakiegoś względu kiepską teatralną wersję "Gangu Olsena", pozbawioną ikry, energii, z nudnym jak flaki z olejem tokiem narracji i bardzo mało wiarygodnymi postaciami, które tekstem w spolszczonej wersji dramatu Davida Mameta "American Buffalo" bardziej irytują niż śmieszą, to polecam wizytę w Teatrze WARSawy. Tam pod sztandarem Teatru Konsekwentnego wystawiana jest "Kontrabanda" w reżyserii Adama Sajnuka. Nadanie polskich realiów sztuce, której akcja toczy się mimo wszystko w prowincjonalnej mieścinie w USA, choćby nie wiem jak bardzo zasadne i kuszące, wymaga jednak sporej dozy talentu i swobody scenicznej, których tutaj trudno doświadczyć. Gdyby wyciąć z tego spektaklu wszystkie dłużyzny oraz dialogi niewiele wnoszące do rozwoju akcji, a już z pewnością nie budujące s