Znamy tę historię: matka zabiła własne dziecko. Udusiła, wyrzuciła na śmietnik, porzuciła na pastwę losu. Psycholodzy mówią o szoku poporodowym, socjolodzy o nędznych warunkach materialnych i nikłej świadomości społecznej. Ale czy można czymkolwiek usprawiedliwić morderstwo i to w dodatku takie, które łamie nie tylko normy moralne, ale zaprzecza nawet tak zwanym odwiecznym prawom natury? Dzieciobójczynie skazane są przez społeczeństwo na banicję. Jedna z nich, Shirley Jones, zabiła swego synka, chociaż twierdziła, że bardzo go kochała. Chciała zginąć razem z nim, ale ją odratowano. Jakiś czas przesiedziała w więzieniu. Jak głosi notatka: "Zimą 1987 roku została uniewinniona i warunkowo zwolniona. W dniu swojego uniewinnienia Shirley popełniła samobójstwo". Inna kobieta, Anna Reynolds, także zabiła. Podczas odsiadywania długoletniego wyroku zajęła się twórczością dramatopisarską. Zwolniono ją wcześniej z więzienia, gd
Tytuł oryginalny
Bez przebaczenia
Źródło:
Materiał nadesłany
Didaskalia nr 39