"Trzy siostry" Czechowa, przygotowane w łódzkim Teatrze im. Jaracza przez Barbarę {#os#5858}Sass{/#}, mogą okazać się jednym z najważniejszych przedstawień sezonu. Odmłodzenie głównych bohaterek pogłębia jeszcze Czechowowski dramat nie spełnionych marzeń i ambicji. Nie od dziś wiadomo, że w przedstawieniu szalenie ważny jest początek. Rzadko zdarza się, by dobry początek zwiastował słabą całość i odwrotnie. "Trzy siostry", zrealizowane w Łodzi, w Teatrze im. Jaracza przez Barbarę Sass, zaczynają się znakomicie i zaskakująco. Stereotyp obsadzania głównych ról w arcydramacie Antoniego Czechowa każe rolę Iriny powierzać aktorce naprawdę młodej. Maszę grywają zwykle artystki po trzydziestce, robiąc z niej, nie bez przyczyny zresztą, doświadczoną kobietę po przejściach. Najstarsza z sióstr Prozorow - Olga to zazwyczaj załamana zmarnowanym życiem kura domowa, która dawno wyrzekła się jakichkolwiek aspiracji. Jednak n
Tytuł oryginalny
Bez nadziei
Źródło:
Materiał nadesłany
Życie Warszawy Nr 66