"Lustro" w reż. Leszka Mądzika Sceny Plastycznej KUL z Lublina na XVI Międzynarodowym Festiwalu Sztuki Mimu w Warszawie. Pisze Kamila Łapicka w tygodniku wSieci.
Po raz pierwszy mam tak duży kłopot z opisaniem spektaklu. Gdyby nie tchnęło to banałem, napisałabym: musisz przeżyć to sam. Inspiracją do przedstawienia "Lustro" jest twórczość Brunona Schulza, pisarza, plastyka, jednego z najwybitniejszych i najbardziej oryginalnych polskich artystów XX w. Realizację Sceny Plastycznej KUL mogłam zobaczyć podczas XVI Międzynarodowego Festiwalu Sztuki Mimu, który odbywał się w warszawskim Teatrze Dramatycznym. Spektakl zaczyna się w prawdziwej ciemności, która dezorientuje widza. Wyłaniają się z niej kształty i postaci, aby po chwili zniknąć, zgasnąć. Skąd wiemy, że one pochodzą z imaginarium Brunona Schulza? Nie potrafię odpowiedzieć. To uobecnione emocje wpisane w przestrzeń. Są jak "okolice podbiegunowe, krainy niezbadane i niepewnej egzystencji" z "Ulicy Krokodyli". Jak "wielopiętrowy, wielokrotny przestwór, czarny labirynt" z "Wichury". Nie ma dosłowności, nie ma nawet słów. Działaniom aktorów