NAWET ZNAWCY SZEKSPIRA - kulturalne panie, wykształceni panowie, lubili mieć świat podzielony na czarne i białe, choć - wydawałoby się - terminowanie u autora "Hamleta" powinno raz na zawsze oduczyć dogmatyzmu. Bo czy nie dlatego właśnie jeden z wielkich dramatów przez dziesięciolecia nie mógł zakorzenić się w polskim teatrze, a i ciągle jeszcze jego realizacje nie zachwycają? Mowa oczywiście o "Koriolanie" - tragedii osnutej wokół losów patrycjusza, który nie umiał i nie chciał być prawdziwym politykiem i hołdować popularnej w tych sferach zasadzie, dopuszczającej - jak to się później mawiało - że cel uświęca środki, że wolno zadać nawet gwałt własnej naturze, wyrzec się na chwilę przekonań, jeśli te np. przeszkadzają w zdobyciu władzy. Bałwochwalczy, choć niekoniecznie rozumiejący, stosunek do oficjalnej ideologii, tudzież chęć przypodobania się skłaniały wielu naszych szekspirologów do znajdowani
Tytuł oryginalny
Bez figowego listka
Źródło:
Materiał nadesłany
Tygodnik Kulturalny nr 3