"One" w reż. Moniki Pęcikiewicz w Teatrze Polskim we Wrocławiu. Pisze Piotr Bogdański w Nowych Wiadomościach Wałbrzyskich.
Po zawodzie, który spotkał mnie po premierze "Trzech sióstr" w Wałbrzychu jechałem pełen nadziei do Wrocławia. Tam w Teatrze Polskim zinterpretowania klasyka rosyjskiej literatury Antoniego Czechowa podjęła się Monika Pęcikiewicz. Niestety nie pomogło nawet pozytywne nastawienie. Spektakl jest bez wyrazu i oryginalnego pomysłu. Próba uwspółcześnienia nie wniosła nic nowego. Ciuchy, przedmioty (np. magnetofon) oraz kilka nawiązań do nowoczesnego świata to zdecydowanie za mało. Najboleśniej jednak brakuje w sztuce emocji. Granie aktorów w głębi sceny spowodowało utratę bliskości z postaciami. Zupełnie nie czuć dramatu, jaki przeżywają trzy siostry Masza (Halina Rasiakówna), Irina (Kinga Preis) i Olga (Bożena Baranowska). Kobiety pochodzące z moskiewskiej, inteligenckiej rodziny mieszkają w małej miejscowości. Śmierć ojca, przygnębiające i nie przystające do ich wychowania otoczenie bardzo je frustruje. Próbują jakoś w tej nowej rzeczywis