EN

23.09.2002 Wersja do druku

Bez banału do finału

Waldemar {#os#5789}Wolański{/#}, re­żyser i dyrektor łódzkiego Teatru Lalek "Arlekin", lu­bi klasykę. A mówiąc ściślej: lubi klasykę przera­biać. Wywrócił już do góry nogami poezje Mickiewi­cza i "Don Kichota", po swojemu zrealizował "Carmen", a teraz przero­bił "Jezioro łabędzie" na operetkę. Sam napisał historię, do której zaprosił bajkowe stwory, kojarzące się z in­nymi opowieściami. Zmontował z nich trupę aktorów prowincjonal­nych, a raczej dworskich i kazał im wystawić "Jezio­ro łabędzie". Wolański wyposażył postacie w dowcipne, nie­kiedy absurdalne dialogi, w których aż się roi od ob­serwacji wziętych z zakuli­sowego życia niejednej sce­ny. Jako reżyser i dyrektor teatru zapewne nieraz na własnej skórze przekonał się, jak trudne charaktery potrafią mieć artyści i te obserwacje zamieścił w formie autotematycznych anegdot. Przedstawienie wzbogacił o piosenki: pod muzykę Piotra Czajkow­skiego ułożył zabawne ry­

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Bez banału do finału

Źródło:

Materiał nadesłany

Dziennik Łódzki nr 222

Autor:

Monika Pietras

Data:

23.09.2002

Realizacje repertuarowe