Jasełka to najpopularniejsza i jedna z najstarszych form teatralnych w Polsce. Wywodzi się z misteriów średniowiecznych, zapoczątkowanych przez franciszkanów w XIII w. W polskiej tradycji nosi też nazwy: szopka, herody. W różnych wersjach i odmianach pojawia się od wieków w kościołach, klasztorach, na placach, w domach prywatnych. Stanowiła podstawowy repertuar teatrów ludowych, weszła też na wielkie sceny dramatyczne. Nie dziwi więc i to, że znalazła się w repertuarze wrocławskiej operetki (znów acz niepostrzeżenie przemianowanej na Teatr Muzyczny). Ba, wyraża jakby swoistą logikę linii repertuarowej, realizowanej od niespełna roku przez dyrektora Jana Szurmieja na tej scenie. Oto po międzynarodowym "Music-hallu" po "żydowskim" "Skrzypku na dachu", po "masońskim", acz spreparowanym dla dzieci "Małym czarodziejskim flecie", przyszła kolej na swojskie, "katolickie" jasełka - "Betleem polskie" Lucjana Rydla. Aliści zapał realizatorów okazał się
Tytuł oryginalny
"Betleem Polskie" superszopka
Źródło:
Materiał nadesłany
Słowo Polskie