EN

1.06.2009 Wersja do druku

Bestia w białych rękawiczkach

Reżyser działa na zmysły młodego widza, wyostrza dźwięk, ale dzieciaki i tak patrzą na potwora pobłażliwym okiem - o "Pięknej i bestii" w reż. Olega Żugżdy w Olsztyńskim Teatrze Lalek pisze Ada Romanowska z Nowej Siły Krytycznej.

- A dlaczego potwór ma takie czerwone oczy? - pyta dziecko rodzica zaraz po rozpoczęciu spektaklu. - Po to, by strasznie wyglądać - słyszy odpowiedź. - Czyli to będzie straszna bajka? Olsztyński Teatr Lalek na zakończenie sezonu serwuje bajkę "Piękna i bestia" w reżyserii Olega Żugżdy. To spektakl o wartościach, które zanikają. Dziś brzydota - nawet, gdy jest walorem - zostaje odrzucona. Do głowy nie przychodzi, by - nawet za największe pieniądze - bratać się z kimś wymykającym się poza szablony popkultury. W bajkach jednak wszystko jest możliwe. Oleg Żugżda przed premierą zapowiadał, że jego sztuka będzie robiona z filmowym rozmachem. Sceniczna bestia niczym jednak nie przypomina znanej z disnejowskiej opowieści. Bliżej jej do mrocznego rycerza niż do książęcego żubra. Reżyser działa na zmysły widza i uzbraja potwora w mikrofon. Wyostrza każdy dźwięk - słychać warkniecie, sapnięcie, czy mlaskanie. Na początku przedstawienia maluc

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Nowa Siła Krytyczna

Autor:

Ada Romanowska

Data:

01.06.2009

Wątki tematyczne

Realizacje repertuarowe