Temat imigracji/emigracji i imigrantów/emigrantów stał się jednym z ważniejszych w sztuce meksykańskiej, przede wszystkim jeśli chodzi o performans, sztuki wizualne i teatr - pisze Natalia Napiórkowska w miesięczniku Teatr.
Bestia. Meksykański pociąg towarowy1, który przez kolejne kręgi piekła ma przybliżyć nielegalnych imigrantów do spełnienia amerykańskiego snu. Rocznie podróżujących na dachach wagonów towarowych przewożących wszelkie dobra do "lepszego świata" jest około 400 tysięcy2. Pochodzą przede wszystkim z Hondurasu, Gwatemali, Salwadoru i Nikaragui. Kobiety, mężczyźni, dzieci. Młodzi, starzy. Zdesperowani. Uciekają przed ekstremalną przemocą, wojną pomiędzy mafiami i skorumpowanymi rządami, biedą, bezrobociem i konfliktami etnicznymi. Szukają lepszego jutra, snując marzenia o Ameryce, w której "panuje spokój i dobrobyt". Jeśli w ogóle uda im się tam dotrzeć. Dokładnie nie wiadomo, ile osób traci życie i zdrowie podczas prób przedostania się przez Meksyk. Wiadomo tylko, że są to dziesiątki, być może setki tysięcy. Poza skrajnym wycieńczeniem, głodem, pragnieniem i oczywistym niebezpieczeństwem podróży, głównym zagrożeniem dla migrantów