"Dzieci z dworca ZOO" wg Christiane F. w reż. Sebastiana Oberca w Teatrze Barakah w Krakowie. Pisze Magda Huzarska-Szumiec w Polsce Gazecie Krakowskiej.
Tę książkę czytało się w liceum z wypiekami na twarzy. Nie bardzo dziś rozumiem, co nas w niej ekscytowało - pewnie sensacyjny temat, podany w atrakcyjny, reportażowy sposób. W świecie, w którym nie istniały tabloidy, a o pewnych sprawach raczej się nie pisało, opowieść o nieletnich heroinistach działała na wyobraźnię. Miała też walor edukacyjny, bo - jak mi się wydaje - jej lektura odwiodła wielu młodych ludzi od chęci eksperymentowania, gdyż obrzydliwe opisy narkotycznego głodu, fizjologicznych problemów pojawiających się w trakcie ciągów czy odtruć, mogły odstręczyć nawet najbardziej zainteresowanych tematem. Gdy na afiszu Teatru Barakah pojawił się tytuł "My dzieci z dworca ZOO", byłam trochę zaskoczona. Nie tylko dlatego, że dawno już zapomniałam o książce Christiane F., ale też faktem, kogo mogą dziś poruszyć wspomnienia 13-letniej narkomanki sprzed 40 lat. Otóż po tłumie, jaki pojawił się przy ul. Paulińskiej 28, mogę w