Narodziny jednej z najnowocześniejszych metropolii świata, której wyjątkowa atmosfera przyciągała z całej Europy geniuszy nauki, literatury i sztuki, a także amatorów zakazanych gdzie indziej nocnych rozrywek, opisuje Iwona Luba w książce "Berlin. Szalone lata dwudzieste, nocne życie i sztuka".
"Berlin w latach dwudziestych wyprzedzał wszystko, co się dziś w świecie określa jako +nowe+. Był wielkim miastem: bogatym w pomysły i dobrze zorganizowanym, bogatym w ideały, a jednocześnie praktycznym. Niepowtarzalna kombinacja!" - tak wspominała swoje rodzinne miasto Marlena Dietrich, która na zawsze opuściła Berlin w 1930 r. W latach 20. ubiegłego wieku stolica Niemiec stała się jedną z największych i najnowocześniejszych metropolii ówczesnego świata, nowoczesnym centrum nauki, techniki, kultury i sztuki, rywalizującym z powodzeniem w wielu dziedzinach z Paryżem, Londynem czy Nowym Jorkiem. Liczący w 1920 r. 4,5 mln mieszkańców Berlin gwałtownie zmieniał swoje oblicze. Z wielkim rozmachem budowano tu awangardowe gmachy użyteczności publicznej, teatry, kina i domy towarowe. Wśród nich największy z berlińskich teatrów Grosses Schauspielhaus, zaprojektowany przez Hansa Poelziga, oraz kino Universum z bryłą nawiązującą kształtem do kaset