Dużym zainteresowaniem cieszyła się niemiecka premiera najnowszego spektaklu Jana Klaty "Transfer!" (na zdjęciu), przedstawiającego wojenne i powojenne losy Polaków i Niemców, wypędzonych po 1945 roku ze swoich stron ojczystych.
Przed ostatnim, trzecim pokazem w sobotę (29 stycznia)w berlińskim teatrze Hebbel am Ufer kilkadziesiąt osób odeszło od kasy bez biletów. Licząca 500 miejsc sala wypełniona była do ostatniego miejsca. Duża część widzów po spektaklu uczestniczyła w trwającej prawie do północy dyskusji. -Po raz pierwszy w historii teatru tyle osób zostało na dyskusji - mówiła prowadząca spotkanie dziennikarka Renate Klatt. - To spektakl o wypędzonych Niemcach oraz przypędzonych Polakach, którzy musieli opuścić swoją ojczyznę na Wschodzie i przybyli na Dolny Śląsk"- tłumaczył Klata. - Jesteśmy odchodzącym pokoleniem. Chcieliśmy przed śmiercią przekazać młodzieży nasze doświadczenia - mówił podczas dyskusji jeden z polskich uczestników - Andrzej Ursyn Szantyr. Jego niemiecki partner - Guenther Linke zauważył, że prawdziwe pojednanie między Polakami a Niemcami jeszcze nie nastąpiło. - Będzie to możliwe dopiero wtedy, gdy zniknie "hierarchia ofiar"