Specjalnie dla e-teatru całodzienna relacja Justyny Łagowskiej z wydarzeń "Infinite Jest".
g. 9.30. Stacja S-Bahnu Grunewald. Przechodzimy na teren LTTC "Rot- Weiss"- Akademii Tenisa. Wokół czerwone, ceglane korty i białe szorty oraz mini spódniczki studenek. g. 10-12. Wycieczka po obiektach sportowych, trening studentów, charakterystyczne uderzenia piłek tenisowych. Ale nie tylko sport o tu chodzi. Młodzi wyglądają jak ekskluzywna bojówka. Liderowi szkoły stawia się tu ołtarze i analizuje każde słowo i gest. Wszystko w leniwej sobotnio-porannej atmosferze. Mariano Pensotti i Peter Kastenmülle rozpoczęli 24 godzinny spektakl. A my mamy przerwę na drugie śniadanie. g. 13-14. Grupa Gob Squad zaprasza nas na rozgrywkę na turniejowym korcie. Gra Ja z Samym Sobą (czyli Ja), sędziuje Ja. Siedzimy bardzo wysoko, na czerwonym tle tanecznym krokiem walczą ze soba dwie białe sylwetki. Kłócą się o seks, ojca, feminizm... Przekonują samego siebie do siebie. Przegrani odpływaja łódką po widocznym w oddali jeziorze. Wsiadamy do autokaru. g.