EN

9.05.1971 Wersja do druku

Beniowski zaproszony do teatru (fragm.)

Adam {#os#835}Hanuszkiewicz{/#} za­prosił na scenę Beniowskiego, jego ukochaną Anielę, starostę, Dzieduszyckiego, Sawę, Księdza Marka. I Muzy, które Słowacki przywołuje; romantyczne i pełne ironii, reprezentowane przez gro­no utalentowanych aktorek, sta­nowiących rodzaj chóru. Przedsięwzięcie było niełatwe. Słowacki myślał o "Beniowskim" jako dramacie. Zachowały się dwa fragmenty, które w wyda­niu pośmiertnym opublikował Małecki. Nie mają one jednak nic wspólnego z poematem epicko-satyrycznym, który poecie zapew­nił po latach tyle sławy, a za ży­cia wywołał przykrości, nawet pojedynek. Poeta liryczny, epik, satyryk, polemista, wirtuoz, felietonista, był twórcą "Beniowskiego" rów­nocześnie - prozaikiem. Na arcypoemacie Słowackiego znać, że korzystał z pomysłów rozpoczętej, ale zarzuconej przez siebie, po­wieści sensacyjno-satyrycznej "Le Roi de Ladawa". Ale struktura "Beniowskiego" tak jest mister­ną, że trudno ją przenieść

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Beniowski zaproszony do teatru (fragm.)

Źródło:

Materiał nadesłany

Stolica Nr 19

Autor:

Wojciech Natanson

Data:

09.05.1971

Realizacje repertuarowe