EN

27.03.1991 Wersja do druku

Benefis Konrada

Nie sztuką jest błysnąć ak­torowi na tle słabego zespołu, jeśli ma opanowane rzemiosło, talent i temperament. Konrad {#os#2665}FULDE{/#} ma te cechy, nie jest jednakże sztukmistrzem w po­pularnym znaczeniu tego sło­wa. Nie jest także - co prag­nę podkreślić z naciskiem - gwiazdą na szarym firmamen­cie. Profesor Maria {#os#3091}KANIEW­SKA{/#} - reżyser radomskiego "Dożywocia" Aleksandra Fredry - nie oszczędza żadnego akto­ra, szanując intencje autora, który pana Łatkę sknerę, lich­wiarza, wydrwigrosza i oszusta matrymonialnego posadowił ja­ko postać centralną. Koncert gry aktorskiej Kon­rada Fulde nie odbywa się za­tem w próżni scenicznej, jest to koncert orkiestry kameral­nej, grającej może nie brawu­rowo, ale zgodnie i rzetelnie. Mimo iż "Dożywocie" obciążo­ne jest legendą jednej, popi­sowej roli, w radomskim spek­taklu ról interesujących jest kilka. Akcja komedii - nie za­pominajmy o tym - rozgrywa się z górą 150 lat temu we

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Benefis Konrada

Źródło:

Materiał nadesłany

Słowo Ludu nr 73

Autor:

Stanisław Mijas

Data:

27.03.1991

Realizacje repertuarowe