O operze Roxanny {#au#2679}Panufnik{/#} "The Music Programme" wystawionej na małej scenie Teatru Wielkiego w reżyserii Krzysztofa {#os#8022}Warlikowskiego{/#} powiedziano z punktu widzenia muzyki już chyba wszystko. Dowiedzieliśmy się, że mamy w tej operze "swoisty płodozmian idiomów", że zawiera ona m.in. "elokwencję sformułowań barokowych" oraz "frazeologię uogólnionej współczesności", a także "karuzelę stylistycznych klisz". Poinformowano nas, że bohaterzy podejmują "tony emfatyczne i ekstatyczne", a znowuż estetyka muzyki repetytywnej "traci swoją oczywistość". Oczywiście nas, jako ludzi teatru, interesują mniej zagadnienia partytury, a bardziej historia. Warto się w nią nieco zagłębić, zwłaszcza że w środku czeka niespodzianka. Opera pani Panufnik z librettem Paula Micou jest bowiem ni mniej, ni więcej tylko współczesną repliką znanej sztuki Stanisława Ignacego Witkiewicza pod tytułem "Sonata Belzebuba". Jak pamiętamy, bohaterem tego utwo
Źródło:
Materiał nadesłany
Gazeta Wyborcza - Gazeta Stołeczna nr 91