"W domu Hitlera: historie od kuchni" w reż. Hany Mikoláškovej z Teatru Państwowego w Koszycach na Festiwalu Trans/Misje w Rzeszowie. PiszeTomasz Domagała w oficjalnym dzienniku festiwalu.
Zofia Nałkowska pisała w "Medalionach" o zbrodni Holocaustu, że "człowiek, który nie może zrozumieć i nie może zapomnieć, opowiada to jeszcze raz". Wydaje się, że wybitnemu czeskiemu dramaturgowi, Arnoštowi Goldflamowi, (w Polsce znanemu z roli Janusza Korczaka w hollywoodzkim filmie "Azyl", opowiadającym o ratujących Żydów opiekunach warszawskiego ZOO), myśl ta przy pisaniu sztuki "W domu Hitlera: historie od kuchni" nie była obca. Tym, co w jego sztuce zaskakuje, to jej forma. Oglądamy pełną brutalnego i często niezbyt wyszukanego humoru opowieść o prywatnych perypetiach Ewy Braun i Hitlera. A wszystko skąpane w sosie parodii, która raz po raz przeradza się w groteskę, jak na przykład w wodewilowym finale, gdy Hitler w Ameryce Południowej tańczy z "lokalsami" w przebraniu Myszki Miki. Wojnę oraz Holocaust widzimy tu jedynie w migawkach, skrzętnie ukrytych gdzieś w dialogach bohaterów, obok Hitlera, Braun, Goebbelsa, Himmlera i innych głównych post