Ma być oryginalnie, ale Jan Dorman [na zdjęciu] musi siedzieć na ławce. Taki pomysł na uhonorowanie twórcy Teatru Dzieci Zagłębia ma Będzin. - To ślepe naśladownictwo tego, co zrobiono w innych miastach - krytykuje projekt Iwona Dowsilas, córka artysty.
Władze Będzina od dawna zastanawiały się, jak uczcić pamięć Jana Dormana, reżysera i aktora, który założył Teatr Dzieci Zagłębia. W końcu wpadły na nowatorski pomysł i rozpisały konkurs na projekt pomnika Dormana. Zgodnie z zamysłem urzędników artysta będzie... siedział na ławce. "Pomnik powinien mieć znamiona oryginalnej koncepcji artystycznej i być zaprojektowany w formie ławeczki, w całość wkomponowane ma być logo Teatru Dzieci Zagłębia im. Jana Dormana w Będzinie" - tak w oficjalnym komunikacie przedstawia pomysł Radosław Baran, prezydent miasta. Nie trzeba daleko szukać, żeby przekonać się, że pomysł nowatorski nie jest. W Koszęcinie można usiąść obok odlanego z brązu Władysława Hadyny, wieloletniego kierownika zespołu Śląsk, a w Siemianowicach do odpoczynku na jednej z ławek w parku miejskim zachęca rzeźba kobiety. Prawdziwy wysyp pomników-ławeczek przeżywają też inne polskie miasta. W Łodzi uhonorowano w ten sposó