Ola nie może zrozumieć swojego młodszego brata. Nigdy się nie uśmiecha i nie rozstaje ze swoją łyżką. Trudno jej zrozumieć, że cierpi na autyzm. Teatr Dzieci Zagłębia opowie w piątek historię Oli, żeby pomóc zrozumieć chorobę innym dzieciom.
Będziński teatr wie, że misją sceny dla dzieci nie jest tylko wystawianie bajek o krasnoludkach i księżniczkach, ale także prowokowanie do rozmowy o codziennych problemach. - W życiu nie ma przypadków. Najpierw sam oglądałem w oddziałach będzińskich przedszkoli jakie postępy czynią dzieci dotknięte autyzmem w grupach integracyjnych. Potem trafiłem na publikacje biblioterapeutyczne Roksany Jędrzejewskiej -Wróbel. "Kosmita" nie jest historią adresowaną docelowo dla dzieci dotkniętych autyzmem, a dla rodzeństwa i rodzin dzieci autystycznych oraz dla naszej dziecięcej publiczności, by rozmawiać z nią o akceptacji i tolerancji wobec inności - mówi Dariusz Wiktorowicz, reżyser spektaklu i dyrektor teatru. Główną bohaterką opowieści jest Ola, która ma problem z akceptacją swojego "innego", młodszego brata. Stara się, ale nie bardzo wierzy zapewnieniom rodziców, że Kacper-Kosmita jest "normalny, tylko inny". Właściwie dlaczego nie lubi łaskotek?