- Cykor to bohater naszej historii. Zaszył się w bezpiecznym miejscu, boi się świata zewnętrznego, na który w dodatku nacierają potwory. Opowiadamy, jak pokonuje lęki, akceptuje siebie i odkrywa, że jest w istocie odważny - mówi Wojciech Rogowski, aktor Bałtyckiego Teatru Dramatycznego w Koszalinie, reżyser spektaklu "Cykor - bojąca dusza".
Dziecko to wymagający widz. Nie może się znudzić! Na scenie będzie się dziać, będzie śmiesznie, strasznie, będą zaczepki... Rozmowa z Wojciechem Rogowskim, aktorem Bałtyckiego Teatru Dramatycznego, reżyserem spektaklu "Cykor - bojąca dusza" [na zdjęciu podczas próby]. Po raz drugi reżyseruje pan spektakl dla najmłodszych widzów. Pierwszym była "Pippi Pończoszanka". Czy trudniej jest tworzyć dla dzieci? To bardziej wymagająca publiczność? - Trudniej jest o tyle, że dzieci bardzo żywiołowo reagują. Jeśli je coś znudzi, pokazują to natychmiast. Przestają słuchać, zaczynają rozmawiać, a wtedy aktorom jest bardzo trudno grać. Od początku trzeba zawładnąć młodym widzem i panować nad nim, by skupił swoją uwagę na tym, co dla niego przygotowaliśmy. Czy dzieciom zaciera się różnica między teatrem a telewizją? Czy mają świadomość, że jeśli komentują, to w teatrze aktor ich usłyszy? - To zauważyłem, ale w przypadk