EN

1.12.2015 Wersja do druku

Będzie wielkie używanie

- Ekipa rządząca wyobraża sobie, że sztuką da się sterować ręcznie. No więc mam dla niej złą wiadomość: nie da się - mówi artysta Zbigniew Libera w rozmowie w tygodniku Newsweek.

JACEK TOMCZUK: Prowokacja teatru, cenzorskie zapędy ministra kultury i bojówki ONR przed premierą. Czy we Wrocławiu zaczęła się wojna między artystami a nowym rządem? ZBIGNIEW LIBERA: To sygnał, że zaczyna się szukanie w kulturze wszelkich śladów pornografii, antypolskości, aby wykazać zgniliznę moralną, instytucjonalną i mieć pretekst do ulepszających reform. Bardzo bym chciał żyć w kraju, w którym gazety na pierwszych stronach recenzują spektakle, książki, wystawy, a dopiero na kolejnych zajmują się polityką. Ale śmieszy mnie, że dożyłem dnia, w którym minister na podstawie plotek, prasowych wywiadów prewencyjnie zakazuje premiery. To pachnie dyktaturą, bo tylko w takim systemie władza chce wiedzieć, co się dzieje na poziomie prób w teatrze. To wojna czy potyczka? - Prawica nie rozumie mechanizmu: im bardziej władza patrzy artystom na ręce, im bardziej szczegółowo formułuje wobec nich oczekiwania, tym większy prowokuje opór. Im wię

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Będzie wielkie używanie

Źródło:

Materiał nadesłany

Newsweek Polska nr 49/30.11

Autor:

Jacek Tomczuk

Data:

01.12.2015

Wątki tematyczne