Rozmowy z reżyserem Janem Błeszyńskim i aktorem Wojciechem Skibińskim
Po raz piąty w historii Teatru Śląskiego pojawia się na katowickiej scenie "Wyzwo-lenie" S. Wyspiańskiego. Z dwóch przedwojennych premier wstawiła się realizacja Leopolda Poboga-Kielanowskiego, powojenne autoryzowali J. Wyszomirski i W. Lange oraz J. Para i J. Moskal. W najbliższy piątek (tj. 13 bm.) odbędzie się nowa premiera tej sztuki Wyspiańskiego, przygotowana przez Jana Błeszyńskiego, reżysera od niedawna współpracującego ze sceną katowicką, b. dyrektora teatrów w Gorzowie, Olsztynie i Bydgoszczy, a jeszcze wcześniej aktora. Na pięć minut przed gongiem premierowym kierujemy kilka pytań do reżysera: - Jakie to będzie "Wyzwolenie" z lutego 1987 - w stosunku do czasów, w których się pojawia i w stosunku do dotychczasowej tradycji inscenizacyjnej? - Nie chcę się odwoływać do tradycji inscenizacyjnej, sam robiłem wiele, żeby swoje pierwsze "Wyzwolenie" z początku lat siedemdziesiątych, zrealizowane konkretnie w Olsztynie, wykreślić dokładni