EN

7.01.2019 Wersja do druku

Będę pisała, tak jak piszę

- Dla mnie teatr przestał być przestrzenią wolności, ponieważ nie jest tą - jak mówiłam - trójcą świętą, w której zajmuję jeden bok. Dlatego robię sobie przerwę. Ostatnio dużo pracuję w operze. Nie chcę tylko patrzeć, jak coś mi się wycina, usuwa, zmienia. To mnie boli - z dramatopisarką Małgorzatą Sikorską-Miszczuk rozmawia Agata Dąbek na stronie www.dramatopisarze.pl.

AGATA DĄBEK: Jak zaczęła się twoja przygoda z pisaniem dla teatru? MAŁGORZATA SIKORSKA-MISZCZUK: W 2003 roku odpowiedziałam na otwarte zaproszenie Teatru Rozmaitości w Warszawie do udziału w rocznych warsztatach pisania dla teatru. Nasze spotkania służyły obrastaniu chudych szkieletów przyszłych dramatopisarzy w ciało. Żeby ono narastało, mieliśmy zajęcia m.in. z Lidią Amejko, Cezarym Harasimowiczem, dramatopisarzami brytyjskimi związanymi pośrednio z Nowymi Brutalistami i teatrem Royal Court. Potem aktorzy z PWST realizowali nasze sceny. To było ciekawe: młodzi aktorzy robili "młode" sceny z młodymi dramatopisarzami: Szymonem Wróblewskim, Markiem Kochanem, Michałem Bajerem, mną. Pokazywali, co mogą przepuścić przez siebie. Potem nasze teksty były reżyserowane w formie czytań: Grzegorz Jarzyna robił tekst Michała Bajera, Andrzej Chyra - Marka Kochana, mój tekst - Maria Zmarz-Koczanowicz. Dla mnie warsztaty w TR oznaczały pierwsze realne wejście

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Będę pisała, tak jak piszę

Źródło:

Materiał własny

www.dramatopisarze.pl

Autor:

Agata Dąbek

Data:

07.01.2019