- Zafascynowały mnie dziewiętnastowieczne bohaterki, kobiety myślące inaczej niż współczesne, i mające jasno sprecyzowane obowiązki i pozycję w patriarchalnym świecie - rozmowa z ŁUKASZEM GAJDZISEM, reżyserem spektaklu "W pokoju
obok" w Teatrze im. Solskiego w Tarnowie.
W ubiegłym roku spektakl w Pana reżyserii otrzymał główną nagrodę Talii. Czy późniejsza propozycja współpracy z Tarnowskim Teatrem była dla Pana zaskoczeniem? - Jak najbardziej, ale było to oczywiście zaskoczenie pozytywne. Cieszę się z tak miłego przyjęcia przedstawienia, które wraz z zespołem bydgoskim pokazaliśmy w tamtym roku na festiwalu. Już wówczas rozmawiałem z dyrekcją Tarnowskiego Teatru o możliwości zrealizowania spektaklu w Tarnowie, później uzgodniliśmy szczegóły, m.in. to, że byłoby to przedstawienie prezentowane na tegorocznej Talii. Jak doszło do wyboru sztuki Sarah Ruhl "W pokoju obok"? - Będąc na konferencji w Nowym Jorku, poznałem kilku amerykańskich reżyserów, oni właśnie polecili mi tę autorkę. Nie znałem wcześniej jej sztuk, mimo że w Łodzi rektor Mariusz Grzegorzek z powodzeniem wystawiał jedną z nich. Ale to była inna sztuka Sarah Ruhl - jej polski tytuł to "Posprzątane". - Rzeczywiście, to jej najsłyn