Rzadko się zderza, aby w artykułach poświęconych teatrowi telewizji przedstawiono sprawy związane bezpośrednio ze stosowanymi w tych spektaklach środkami typowo telewizyjnymi. Dlatego też od czasu do czasu chcielibyśmy zwrócić Państwa uwagę właśnie na te wartości, które są osiągane dzięki technice i warsztatowi telewizyjnemu.
W ostatnich miesiącach w "Studiu Teatralnym Dwójki" odbyły się dwie premiery oparte na utworach Samuela Becketta. "Ostatnia taśma" - monodram w wykonaniu Tadeusza Łomnickiego to telewizyjna wersja drugiej części spektaklu warszawskiego Teatru Studio. Mały ekran narzuca inną niż w teatrze dramaturgię "sprzedawania" efektu, postrzegania poszczególnych scen, a w konsekwencji całości przedstawienia. Beckett w didaskaliach do "Końcówki" używa kilkakrotnie wobec niemych scen określenia "obraz pełen napięcia". Właśnie "Ostatnia taśma" w ogromnej mierze polega na szeregu scen, scenek opartych na milczeniu pełnym skupienia, na bezruchu i bezsłownych działaniach. Słowa są pointą i skutkiem ruchu - a wiec są tylko elementem całości metafory. Akcję streścić można w jednym zdaniu: stary człowiek słucha taśm z nagranym swoim głosem, ale sprzed wielu lat. W realizacji telewizyjnej zwraca uwagę sposób prowadzenia kamer (realizator: Dariusz Pawelec, kamerzy�