- Niedawno objęłam artystycznie Teatr Miejski w Lesznie. To jeden z takich cudów w dzisiejszym świecie i w dobie, kiedy teatry się raczej ogranicza - mówi aktorka Beata Kawka.
Ostatnio jest Pani bardzo zapracowana. Czym obecnie się Pani zajmuje? - Staram się trochę mniej grać "w kasynie". Ja je właśnie buduję. To znaczy? - Niedawno objęłam artystycznie Teatr Miejski w Lesznie. To jeden z takich cudów w dzisiejszym świecie i w dobie, kiedy teatry się raczej ogranicza. W Lesznie, 1 kwietnia, teatr się otworzył. Tamtejsze władze mają wiele odwagi. Czapki z głów dla prezydenta, który uwierzył, że kultura zaczyna się właśnie w teatrze. Dla mnie to spora zmiana, toteż podzielę moje życie na pół. Udaje się Pani godzić związane z tym obowiązki z życiem prywatnym? - Wszystkie sfery życia się wzajemnie przenikają. Moja firma Film Factory Studio (dubbing, audiobooki, tłumaczenie filmów - red.) działa już od pięciu lat. Moja ekipa właściwie już mojego nadzoru nie potrzebuje. Zresztą czuwa nad nimi moja wspólniczka Ilona, która jest prawie moją "żoną", wspólnie troszczymy się o nasze dzieci. Nasi partn