EN

3.02.2015 Wersja do druku

Bazary nielegalnych źródeł w XXI wieku to pewna śmierć dla sztuki

- Szanuję każdą wypowiedź, w dowolnej formie. Mogę się nie zgadzać z twórcą, mogę jakiemuś artyście zazdrościć idei, interpretacji, adaptacji, wizji, emisji ale nigdy przenigdy nie uzurpowałbym sobie praw do ich autorskich wypowiedzi! - mówi aktor RAFAŁ KRÓLIKOWSKI.

Jest spełnionym choć "niedorobionym" aktorem, również, a może przede wszystkim, teatralnym. Za najcudowniej "niedorobionych"... uważa Meryl Streep i Edwarda Nortona. Na pytanie co go najbardziej porusza w kulturze, odpowiada rozbrajająco - los sztuki i jej twórcy. To pod wpływem do bólu szczerego wyznania Roberta Brylewskiego, lidera legendarnej formacji Brygada Kryzys, który w liście otwartym napisał, że nie ma z czego żyć! Artystom nigdy nie było łatwo. Wielu klepało biedę. Mówi to nie z egoistycznej troski o siebie (ma bogate portfolio: od debiutu u Mistrza Wajdy w "Pierścionku z orłem w koronie", po nagradzane przez branżę i uwielbiane przez publiczność komediowe role w filmach "Ciało", "Półserio", "Lejdis", czy "Superprodukcja"), ale w obawie o nas wszystkich - takich sideł jak nielegalne źródła nie zastawiano na kulturę w żadnej epoce! I nieważne, czy chodzi o 1 zdjęcie, pełen album z 12 piosenkami, czy 115 minut filmu. Rafał Królikowski w

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Bazary nielegalnych źródeł w XXI wieku to pewna śmierć dla sztuki

Źródło:

Materiał nadesłany

Legalna Kultura

Autor:

Anita Banita Bartosik

Data:

03.02.2015