"Kieszonkowy atlas kobiet" w reż. Waldemara Śmigasiewicza w Teatrze Powszechnym w Warszawie. Pisze Weronika Boruc w Teatrakcjach.
Zapijaczona handlarka bazarowa, dystyngowana emerytka, dobroduszny rencista i zbuntowana jedenastolatka - oto bohaterowie Kieszonkowego atlasu kobiet. Zrealizowany na podstawie powieści Sylwii Chutnik spektakl pozwala nie tylko poznać ich historie, ale też przeniknąć do głębi psychiki, zobaczyć najskrytsze myśli i uczucia. Jeden z domów przy ulicy Opaczewskiej na warszawskiej Ochocie jest sceną codziennych zmagań z życiem i rozrachunków z przeszłością czworga całkowicie odmiennych bohaterów. Monologi wygłaszane w surowej scenerii szarych od brudu ścian starej kamienicy wprowadzają nas w ich świat, pełen bólu, przemocy i lęku. Najbardziej boi się pani Maria, "łączniczka i kanalarka" podczas wojny, martwa za życia w wolnej Polsce. Grana przez Joannę Żółkowską kobieta w wieku osiemdziesięciu lat wciąż nosi w sobie tę małą, przerażoną bestialstwem oprawców dziewczynkę, którą niegdyś była. Strach każe jej ukrywać żydowską tożsamo