"Życie seksualne dzikich" w reż. Krzysztofa Garbaczewskiego z Nowego Teatru w Warszawie. Pisze Michał Rafowski w serwisie Teatr dla Was.
"Życie seksualne dzikich" Marcina Cecki w reżyserii Krzysztofa Garbaczewskiego to jeden z najważniejszych spektakli ostatnich kilku lat - przede wszystkim ze względu na przestrzeń ciała, która jest istotnym elementem składowym tej konstrukcji. Konstrukcji, która nie ma sobie równych we współczesnym teatrze dramatycznym; podobne struktury widujemy tylko u najwybitniejszych choreografów polskich młodego pokolenia, eksperymentujących z konceptualną stroną tańca: u Dziemidoka, Stokłosy, Mikołajczyka, Wach, Bazana Spektakl Garbaczewskiego nasycony jest ruchem we wszystkich swoich aspektach, również w samej przestrzeni wizualnej widowiska: ruchoma czarna wyspa to terytorium, które wisi nad głowami widzów, przesuwa się oraz porusza w rytm oddechów aktorów, performerów. Ciekawym i nowatorskim rozwiązaniem jest układ przestrzeni: najistotniejsza część znajduje się poza faktyczną przestrzenią gry i sama niejako staje się kolejną osobowością tego świat