"Korek" i "Zaratustra" na Festiwalu baz@rt w Krakowie. Pisze Joanna Targoń w Gazecie Wyborczej - Kraków.
Pierwszy dzień baz@rtu rozpoczął się od stania w korku - zakończył późno w nocy, na ulicach Babilonu, gdzie znalazł się Zaratustra-Nietzsche W hali Muzeum Lotnictwa stanął sznur samochodów - pierwsze zdołały wyjechać przed halę, na powietrze, ale stanęły tam w wyimaginowanym korku. Wrażenie bezruchu potęgowało jeszcze miejsce, w którym stał teatralny korek. Samochody otoczone były bowiem znieruchomiałymi samolotami. Tyle że w samolotach nikt nie siedział, a w samochodach - owszem. W każdym z nich siedzieli pasażerowie i kierowcy i w każdym było wolne miejsce (czy miejsca) dla widzów. Miejsc było mniej niż widzów, kto pierwszy dopadł upatrzonego samochodu, ten wsiadał. Emocje spotęgowane bezruchem A tam - scenki rozmaitego gatunku. Monolog melancholijnego proroka bezruchu, absurdalne pogaduszki-przygaduszki młodego kierowcy i starszego pasażera, dwie śliczne dziewczyny, z których jedna okazuje się zmęczoną gwiazdą porno, a druga jej