"Wieczór Trzech Króli" - karnawałowa bajka dla dorosłych. Jak każda w banalnej ii treści kryje wiele życiowej mądrości i filozoficznych aforyzmów.
Bierz zatem widzu to, co ci najbardziej odpowiada, baw się błazenadą, wzruszaj tkliwą miłością, nasycaj mądrością. Zaplątana intryga rozplątuje się powoli i zmierza w kierunku dobrze znanym a przecież wciąż na nowo odkrywanym, że błazen niekoniecznie jest błaznem, a miłość ma wiele imion. "Wieczór Trzech Króli" - sztuka na czas, kiedy zabawa osiąga apogeum, gdy wypada radować się i tańczyć. Jest w niej przebiegła służąca, jest głupi pyszałek - zarządca, nie brak wydrwigroszów i nieszczęśliwie zakochanych dam i panów. Miesza się nam świat wyrafinowanej i nazbyt upoetyzowanej miłości wyższych sfer z rubaszną, biologiczną witalnością służby. I choć tu akurat całość rozwiązuje jeden z owych cudownych przypadków, który pozwala się spotkać bohaterom najniespodziewaniej, to przecież ci, którzy grają główne role w beztroskiej hulance, w bachanaliach czasów elżbietańskich, cieszą nas "Wieczoru Trzech Króli" cieszą nas ba