EN

21.01.2008 Wersja do druku

Bawiąc uczyć?

Spektakl jest niewyszukany estetycznie. To po prostu przedstawienie bez ambicji podobania się i kształtowania gustów młodych widzów przez kierowanie ich w rejony bardziej wysublimowane - o spektaklu "Amelka, Bóbr i Król na dachu" w reż. Konrada Dworakowskiego w Teatrze Groteska w Krakowie pisze Monika Kwaśniewska z Nowej Siły Krytycznej.

"Amelka, Bóbr i Król na dachu" to współczesna baśń Tankreda Dorsta złożona z wątków zaczerpniętych z bajek nadreńskich. Opowiada historię Amelki (Iwona Olszewska) - dziewczynki, która w wieku dwóch lat została znaleziona na łące i "zaadoptowana" przez Panią Frygę (Małgorzata Sienkiewicz - Brożonowicz). Teraz jest już nastolatką, mieszka u Pani Frygi usługując jej i jej córce Mruksie (Monika Kufel). Amelkę poznajemy oczywiście w momencie przełomowym - tuż przed odmianą losu. Dramat Dorsta zawiera typowe motywy większości baśni dla dzieci: wędrówka, zawieranie przyjaźni, wybory, niebezpieczeństwo i pokonanie przeciwności, a w końcu rehabilitacja. Podział na bohaterów dobrych i złych jest również jasno przeprowadzony i według niego w finale rozdane zostają nagrody i kary. Jest to więc wdzięczny materiał dydaktyczny dla dzieci - z tym, że jak mi się wydaje, jedynie tych najmłodszych - dopiero poznających świat bajek i baśni. Zwłasz

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Nowa Siła Krytyczna

Autor:

Monika Kwaśniewska

Data:

21.01.2008

Wątki tematyczne

Realizacje repertuarowe