EN

25.06.2008 Wersja do druku

Baśniopisarka

- Z dnia na dzień zakochałam się w teatrze lalkowym. Postanowiłam pisać baśnie dla dzieci. Jeżeli swoją przyszłość wiąże się z lalkami, to nie ma w Polsce lepszego miejsca niż Białystok - mówi MARTA GUŚNIOWSKA, baśniopisarka, dramaturg Białostockiego Teatru Lalek.

Z Martą Guśniowską rozmawia Jerzy Szerszunowicz Marta Guśniowska - 29 lat, z wykształcenia filozof, z zawodu dramaturg. Zaaynała karierę w Klubie Młodych Dramaturgów przy polskiej sekcji Międzynarodowego Stowarzyszenia Teatrów dla Dzieci Młodzieży ASSITEJ. Jest wielokrotną laureatką konkursu "Szukamy polskiego Szekspira (1996,1998, 300) oraz Konkursu na Sztukę dla Dzieci i Młodzieży (2004,2005,2006). Od roku na stanowisku dra-laturga w Białostockim Teatrze Lalek. Miasto Kobiet: Chciała mieć Pani kiedyś długą, mlecznobiałą brodę? Marta Guśniowska: Nie... Miałam dużo różnych marzeń, ale nigdy nie chciałam mieć brody... A pióro, takie duże, gęsie? - Mam piękne wieczne pióro podarowane przez rodziców. Używam go do robienia notatek na spacerze, w podróży. Gęsim nie piszę. Brody nie ma, piórem nie pisze, a do tego kobieta. Wszystko nie tak. Za to baśnie takie, jak trzeba - mądre, intrygujące, zabawne. Jak to możliwe? - Krasn

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Baśniopisarka

Źródło:

Materiał nadesłany

Kurier Poranny nr 144/21/22.06.08

Autor:

Jerzy Szerszunowicz

Data:

25.06.2008