"Jekyll & Hyde" w reż. Michała Znanieckiego w Teatrze Rozrywki w Chorzowie. Pisze Henryka Wach-Malicka w Polsce Dzienniku Zachodnim.
Inscenizacja musicalu "Jekyll & Hyde" w chorzowskim Teatrze Rozrywki angażuje wszystkie zmysły widza, który momentami nie wie, gdzie ma patrzyć, żeby wszystko dostrzec. W każdym innym przedstawieniu taka liczba efektów specjalnych byłaby co najmniej ryzykowna, ale tym razem pasuje jak ulał do reżyserskiej koncepcji Michała Znanieckiego. Ponurą w gruncie rzeczy opowieść o ambiwalencji ludzkiej natury realizuje Znaniecki w konwencji baśni-horroru, która wręcz wymaga na scenie niezwykłych rozwiązań, bo bez specjalnego uzasadnienia przechodzi od okrucieństwa do liryzmu. Reżyserowi można pogratulować biegłości w teatralnym rzemiośle i fantastycznej intuicji. Gdyby - nie daj Boże - postanowił zabawić się w psychologię, której w libretcie Leslie Bricusse nie ma za grosz, mielibyśmy niezłego gniota. A powstało pierwszorzędne widowisko, w którym umowność (z delikatną nutką pastiszu) walczy o lepsze z zaskakującymi rozwiązaniami sytuacyjnymi i pe