OLSZTYŃSKIE dzieci doczekały się niedawno w swym teatrze lalek "Czerwony Kapturek" nowej premiery. Jest nią "Królewna Fala" - sztuka Haliny Auderskiej. Należy na samym wstępie podkreślić, że jest ona inna aniżeli sztuki wystawiane dotychczas w "Czerwonym Kapturku". Inna - to nie znaczy gorsza, czy gorzej wystawiona, wprost przeciwnie. Jest to prawdziwa baśń - wolna od wszelkiego schematyzmu i łopatologii, przemawiająca za to do dziecka mocniej swą bezpośredniością, swą fantastyką. Z literaturą dziecięcą działo się u nas przez długi czas tak, jak z literaturą "dla dorosłych". Nie ustrzegła się ona schematyzmu, stawiając na odległym marginesie dziecięcy świat marzeń i fantazji; ignorowała "wielką przygodę", wyciągając na pierwszy plan nudę w harcerskich ogniwach. Nawet dzieci w przedszkolu, w tym ponurym, schematycznym okresie, zamiast o słonku, gwiazdkach, krasnoludkach śpiewały o tym, jak murarze budują nowy dom, albo tokarz
Tytuł oryginalny
Baśń mówi sama
Źródło:
Materiał nadesłany
Głos Olsztyński nr 137