EN

25.05.1969 Wersja do druku

Baśń

Śmiertelna koszula nie ma kieszeni. Na upartego - można zafundować nie­boszczykowi śmiertelną koszulę z kie­szeniami. Wątpliwe jednak, czy zmar­ły oceni ten gest. Dramat poetycki na scenie to prze­de wszystkim kwestia trafnego wybo­ru. Pamiętamy tragiczną aktualność "Kariery Arturo Ui". Są jednak sztuki należące do zamk­niętego już okresu historii teatru. Czas nie był dla nich łaskawy: Nowa­torstwo spowszedniało. Aforystyka za­mieniła się w banał. Sceneria zimowa budziła ongi zain­teresowanie. Chwyt zastosowany przez jej autora (biały wiersz i ciemne sprawki gangsterów) przejął Brecht. Poezja ulotniła się. Przetrwał melo­dramat. Z gatunku krwawych. Na sce­nie strzela się jak podczas rezurekcji. Demoniczny Trock, szlachetna Mi­riamne, szukający prawdy Mio, wyko­lejony sędzia Gaunt... No i nuda. Za­domowiona na scenie. Swojska, znajo­ma, powszednia. Cóż z tego, że Gogolewski gra wy­bornie, Zapasiewicz stwarza postać z papierowej wy

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Szpilki nr 21

Autor:

Filip Z. Konopski

Data:

25.05.1969

Realizacje repertuarowe