KAŻDEMU, kto zobaczy komedię Jana Stefczyka "Baśka" i zastanowi się nad tym, jakie jest źródło powstania takiego właśnie utworu dramatycznego, przyjdzie na myśl: że 1) zamiarem autora inteligentnych i dowcipnych fraszek byto ukazanie na scenie sztuki wesołej i nie podobnej pod żadnym względem do schematów sztuk "produkcyjnych", 2) do takiej właśnie komedii miał obfity materiał, zaczerpnięty z obserwacji, z przeżyć sięgających czasów okupacji, z ludzkich charakterów. No, więc doskonale! Źródła pierwszorzędne! Tymczasem, to co się mogło stać siłą autora, stało się słabością jego sztuki. Okazało się bowiem, że autor w dążności swej do uatrakcyjnienia komedii nie chciał się wyrzec ani jednego z nasuwających mu się pod pióro tematów. A miał ich całe mnóstwo. Informacje, które dawał teatr przed wystawieniem sztuki głosiły, że jest to komedia o awansie społecznym małej, chłopskiej służącej Baśki. Nareszcie, myśleliś
Tytuł oryginalny
Baśka komedia J. Stefczyka
Źródło:
Materiał nadesłany
Express Wieczorny nr 41