W ciągu ostatnich kilku tygodni wchodzi na sceny teatrów warszawskich trzecia z kolei sztuka współczesna, reprezentująca najświeższy dorobek polskich pisarzy. Po "Krecie" Lutowskiego i "Takich czasach" Jurandota oglądamy obecnie w teatrze Domu Wojska Polskiego prapremierę sztuki Jana Stefczyka "Baśka". To "zagęszczenie" premier sztuk współczesnych wskazuje, że szturmowe natarcie dramatopisarzy na aktualną, związaną z naszym codziennym życiem tematykę - po pewnym okresie zahamowania i "ucieczki w historię" - znów przybiera na sile. W obu widzianych poprzednio sztukach, w "Krecie" i "Takich czasach" zauważyliśmy słuszną tendencję do walki ze schematem, który w pewnym okresie zaciążył na sztukach naszych pisarzy, zauważyliśmy próby sięgnięcia głębiej, pod zewnętrzną powierzchnię zjawisk i konfliktów naszego życia. "BAŚKA" Jana Stefczyka nosi również te same cechy walki ze schematem; zadanie, jakie sobie postawił autor, jest
Tytuł oryginalny
Baśka
Źródło:
Materiał nadesłany
Głos Pracy nr 38