Teatr wyszedł na ulicę. Rozmaitości ostatni sezon poświęciły penetracji, szukając miejsc nieteatralnych, które teatr mógłby zaanektować, a także przystosowując je do spektakli mocujących się z tzw. "trudnymi sprawami". Grzegorz Jarzyna, występujący tym razem jako ?, zamienił opuszczoną drukarnię vis-a-vis Rozmaitości na dom zwierzeń, dziwny zakład psychiatryczny. Na trzech kondygnacjach umieścił trzy symultaniczne spektakle, które dzieją się na naszych oczach. Czwórka aktorów uprawia ekshibicjonistyczną spowiedź o dokonanej przez siebie zbrodni w długim (i coraz dłuższym) monologu. Żebyśmy nie stracili z oczu wcześniejszych bohaterów, reżyser monitoruje ich kolejne takie same monologi, rzucając ich obraz na billboardach na przeciwległej ścianie. Zważywszy na oszczędność środków wyrazu, gdzie aktorzy raczej są i mówią, niż grają, spektakl okazuje się dręczącą opowieścią na pokaz. Szkoda potrójnej pracy skądinąd świetnych ak
Tytuł oryginalny
"Bash"
Źródło:
Materiał nadesłany
Gentelman nr 7
Data:
01.09.2004