"Planeta" w reż. Moniki Powalisz w Teatrze Wytwórnia w Warszawie. Pisze Janusz R. Kowalczyk w Rzeczpospolitej.
Czołowy rosyjski dramaturg - chętnie wystawiany za granicą - umie prozę życia swoich bohaterów wznieść do wyżyn poezji Nic dziwnego, że zainteresowanie twórczością Jewgienija Griszkowca nie słabnie. Monikę Powalisz skłoniło to - i słusznie - do wystawienia jego "Planety". Sam Griszkowiec pokazywał się u nas przed laty w autorskim monodramie "Jak zjadłem psa", który doczekał się polskich wersji, podobnie jak inne jego sztuki: "Zima" i "Jednocześnie". W "Planecie" otrzymaliśmy zaś spowiedź dojrzałego mężczyzny o filozoficznych skłonnościach, wszelako życiowego nieudacznika, który przez godzinę z okładem roztrząsa przyczyny swego niedostosowania. Marzy o zmianie położenia, bo doskwiera mu samotność. Ucieleśnieniem jego ideału partnerki, takiej do grobowej deski, staje się tajemnicza młoda kobieta o ujmującej powierzchowności. Wyczekuje na niego za jednym z okien wielkiego miasta. Problemw tym, że bohater nie wie, za którym. Jego w